sobota, 13 września 2014

Rozdział 1

Będę pisała opowiadanie o Amelii będzie ona jednym z dwóch głównych bohaterów. Będę starała się dodawać rozdziały regularnie. Mam nadzieje że spodobają się wam te moje wypociny.Jest to mój drugi blog ZACZYNAJMY :D LET'S GO!




Obudziłam się o godzinie dziewiątek pięćdziesiąt. Obróciłam się na drugi bok i zaczęłam myśleć o tym jaki dzisiaj jest dzień. Doszłam do wniosku że dzisiaj mamy trzydziesty czerwca. Zaczęły się wakacje. Przypomniałam sobie że dzisiaj o dwunastej trzydzieści miałam wsiąść do samolotu, którym po  latach mieszkania w pięknej Brazylii miałam wrócić do swojej ojczyzny, Polski. Zwlekłam się z łóżka. Wyrzuciłam z szafy wszystkie ubrania. Po długim szukaniu wybrałam ten zestaw :






Poszłam do łazienki, przebrałam się i zrobiłam taki makijaż : 


Zeszłam do kuchni. Wyjęłam z lodówki mleko, wlałam do miseczki i włożyłam na minutę do mikrofalówki. Kiedy mleko się gotowało otworzyłam półkę i wzięłam z niej płatki kukurydzane. Wyjęłam miseczkę z mlekiem z mikrofalówki, postawiłam na stoliku, wsypałam płatki i zaczęłam jeść. Po skończeniu śniadania wróciłam do pokoju. Zaczęłam się pakować do tej walizki :



 Gdy skończyłam była jedenasta pięćdziesiąt. Usłyszałam z dołu głos mojej mamy :
- Kochanie wróciłam.
-Okey - odkrzyknęłam.
Spojrzałam ostatni raz na ,,mój'' pokój.Wzięłam walizkę i zeszłam spotkać się z mamą.
- Hej kochanie - powiedziała kiedy tylko mnie ujrzała.
- Cześć mamo - odparłam.
- Ślicznie wyglądasz. 
- Dzięki.
- Amelia wiem że to dla Ciebie trudne... - zaczęła.
- Mamo rozmawiałyśmy już na ten temat. Chcę wrócić - przerwałam jej.
- Rozumiem - od powiedziała i przytuliła mnie. 
- Kocham cię mamo.
- Ja ciebie też kochanie.
- Idę zanieść walizki do auta. 
O dwunastej piętnaście wyruszyłyśmy na lotnisko. Gdy byłyśmy na miejscu usłyszałam donośny głos mówiący:
Samolot z Brazylii do Polski za dziesięć minut wyruszy ze stanowiska czwartego.
Poszłyśmy w stronę stanowiska numer cztery. Pan ochroniarz sprawdził czy nie wnosimy do samolotu jakiejś broni. Znalazłyśmy wolne miejsca, zajęłyśmy je i czekałyśmy na wylot. Punktualnie o dwunastej trzydzieści wzbiliśmy się w powietrze. Rozmyślałam przy tej piosence o spotkaniu z Roksaną, moją najlepszą przyjaciół ką, kiedy odpłynęłam w krainę snów.


2 komentarze:

  1. Już podoba mi się to opowiadanie ;DD Co ile będą rozdziały ? I kiedy następny ? :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaczyna się ciekawie, kiedy następny ? <3

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy