niedziela, 2 listopada 2014

Rozdział 7


Hejka kochani jak tam wczorajszy dzień wszystkich Świętych ? Tak na marginesie chciałabym złożyć wam spóźnione życzenia ponieważ w dniu wszystkich Świętych wszyscy mamy imieniny,więc wszystkiego naj ;) 

Jak w szkole ? Ja nie umiem się przyzwyczaić że to już gimbaza.Oglądał ktoś z was w piątek TzG ? Ja tak i powiem wam że według mnie powinna odpaść Marcelina Zawadzka a nie Mateusz Banasiuk :/
Dziękuje wszystkim za komy one bardzo mnie motywują.Nie będę już przedłużać.Zapraszam do czytania :)







- Amelia to jest Remigiusz Łupicki. Mój szef - przedstawiła go Saszan.
- Po prostu Remik - powiedział szybko mężczyzna.
- Miło mi. Jestem Amelia, przyjaciół ka Roksany - przedstawiłam się.
- Roksany? - Uniósł brwi zdziwiony.
- Amelia mówiłam ci że masz mówić po prostu Saszan - powiedziała lekko zirytowana dziewczyna.
- Ojej przepraszam, zapomniałam - powiedziałam.
- Nic się nie stało tylko po prostu jestem przyzwyczajona jak ludzie mówią na mnie Saszan wyjaśniła czerwono włosa.
- Będę pamiętać - obiecałam.
- Widzisz, zapomniałabym Remik chciałby zobaczyć twoją piosenkę.
- Naprawdę? - Nie dowierzałam.
- Jasne jestem bardzo ciekawy tego utworu - powiedział mężczyzna.
- Już wyciągam tekst - Zaczęłam grzebać w torbie. Po pięciu minutach szukania w końcu znalazłam kartkę na której był napisany tekst mojego utworu.
Piosenka nazywa się ,,Bez graniczna Miłość''






1. Pojawił się w jej życiu kiedy nie powinien, to, że zerwał z nią chłopak on był temu winien

On nie chciał, aby właśnie tak się potoczyło, aby jej miłość w jej związku się skończyła
Lecz teraz będzie mógł blisko niej być, od teraz jest szczęśliwy bo wreszcie chce mu się żyć
Co to miłość przy niej właśnie się dowiedział, że ją kocha i chce być z nią do końca w sercu to wiedział
Ona szczęśliwa tak mu powiedziała, że go kocha i całe życie właśnie na niego czekała
Oni o sobie prawie pojęcia nie mieli, lecz, że to wielka miłość od początku już wiedzieli 
Dziewczyna myśli o nich a chłopak o niej, jak na razie wszystko dobrze jest w miłości tej 
Ona ufa bezgranicznie mu, chłopak w zamian szepcze miłe słowa "I Love You"

Ref. Sporo ludzi patrzy na nich z zazdrością, kiedy widzą jak dzielą się swą miłością
Chcieliby ze sobą dzielić każdą chwilę, a ich miłość rośnie ciągle w sile
Chłopak często zastanawia się, czy ich miłość trwać wiecznie będzie czy nie 
Dla dziewczyny jest jedna rzecz konieczna, by w jego ramionach czuła się bezpieczna

2. Lecz chłopak jedną obawę ciągle ma, że dziewczyna w innym się zakocha
Nie wyobraża sobie życia bez dziewczyny, a ona twierdzi, że on jest ten jedyny
Razem pokonują wszystkie swe słabości, kierując się w życiu wobec zaufania i miłości
Nie jedna osoba jemu nagadała, co z niej za ku*wa ilekroć nie zdradzała
Najlepiej jest na kogoś właśnie napie*dolić, aby szczęśliwym ludziom związek spie*dolić
Kolega dziewczynie też sporo nagadał, ile razy chłopak nie krzywdził oraz nie zdradzał
Oni na fałszywych ludzi wyj*bane mają, bo sobie ufają i się kochają
Tylko ich prawdziwi przyjaciele życzyli aby ich miłość przetrwała wiele

Ref. Sporo ludzi patrzy na nich z zazdrością, kiedy widzą jak dzielą się swa miłością
Chcieliby ze sobą dzielić każdą chwile, a ich miłość rośnie ciągle w sile
Chłopak często zastanawia się, czy ich miłość trwać wiecznie będzie czy nie 
Dla dziewczyny jest jedna rzecz konieczna, by w jego ramionach czuła się bezpieczna


Remik popatrzył na mnie i powiedział:
- Świetny tekst. To będzie hit lata. Oczywiście jeśli się zgodzisz.
- Muszę się zastanowić. To będzie duże wyzwanie - od powiedziałam.
- Oczywiście. Kiedy już się zastanowisz zadzwoń na ten numer i powiedz czy się zgadasz -powiedział i podał mi ulotkę.
- Jasne zadzwonię jak tylko podejmę decyzję.
- Super. Przepraszam ale niestety muszę już iść.
Kiedy tylko Remik wyszedł z pomieszczenia zaczęłam skakać z radości. Chwilę później rzuciłam się Saszan na szyję.






-Dziękuje, dziękuje, dziękuje! - zaczęłam krzyczeć.
- Nie ma za co. Opowiadaj  w ogóle co u ciebie - powiedziała Saszan odpychając mnie lekko od siebie.
- A nic - od powiedziałam wzruszając ramionami.
- No mów. Słyszałam że wpadłaś na kogoś jadąc na wczorajsze spotkanie ze mną - ponaglała mnie.
- A no tak, wpadłam na takiego bruneta czekaj jak on się nazywał? Już wiem Dawid. Miał na imię Dawid - Przypomniałam sobie.
- Rodzi nam się nowa miłość - powiedziała Saszan z głupim uśmieszkiem.
-Ach, coś ty. Nawet nie mam jego numeru - zaprzeczyłam.
- No dobra nie ważne, może się jeszcze okazać, że on ma twój i będziecie parą - Nie ustępowała.
- Nie, raczej nie. Co taki przystojniak jak on mógłby widzieć w takiej brzydkiej dziewczynie jak ja? - powiedziałam kręcąc głową.
- Wcale nie jesteś brzydka - rudowłosa zaprzeczyła szybko.
- Dobra nie kłóćmy się ja wiem swoje ty swoje - powiedziałam chcąc skończyć tą bezsensowną sprzeczkę.
- Okey, to co idziemy? Pokarzę ci gdzie co jest.
- Sopczko idziemy.
Saszan oprowadziła mnie po całym budynku. Tak jak wydawało mi się na początku jest to zaj*biste miejsce. Fajni ludzie, super sprzęt. czego chcieć więcej? Właśnie rozmawiałyśmy z Roką o tym całym Dawidzie kiedy nagle ktoś wszedł do budynku. Po chwili usłyszałyśmy głośnie:
- Siema laski!
- Hej - od powiedziałam i obróciłam się żeby zobaczyć kto to. Kiedy zobaczyłam kto za mną stoi strasznie się zdziwiłam.





- Dawid? - Otworzyłam buzię ze zdziwienia.
- Amelia? - powiedział tak samo zdziwiony jak ja.
- To wy się znacie? - zapytała Saszan.
- Tak to jest....


1 komentarz:

Obserwatorzy