niedziela, 8 lutego 2015

Rozdział 13

# Amelia #


Po kilkukrotnym przesłuchaniu tego utworu zakochałam się w głosie Dawida. Oczywiście nie obyło się bez kilka krotnego upominania ze strony mamy, że mam ściszyć muzykę. Zeszłam do kuchni, wzięłam kubek kawy i poszłam do swojego pokoju. Znów spojrzałam na karteczkę, którą dostałam ubiegłego dnia.

"Czemu kłamiesz? Myślisz, że się nie do wiem. Nie kłam, bo skończy się to źle..."

Kto to mógł napisać? Powoli zaczynam się obawiać, że ktoś naprawdę chce mi zrobić krzywdę. Nie powiem tego Dawidowi, bo na pewno się zdenerwuje. Wiem, że to głupie, powinnam mu powiedzieć, ale nie zrobię tego. Okłamać go? Nie, nie okłamię go. Po prostu jak się zapyta to przemilczę tą kwestię. Wyjrzałam przez okno i westchnęłam. Chwilę później poczułam jak telefon w mojej kieszeni wibruje. Szybko wyjęłam go i przeczytałam sms-a.

D: Hej Ami. Jak się czujesz?
A: Hej, dobrze a ty?
D: Dobrze. Co robisz
A: Nic, a ty?
D: Jadę do ciebie. Ubierz się, mam zamiar ci coś pokazać
A: Spoczko
Szybko ubrałam się w to I zeszłam do kuchni. Mama spojrzała się na mnie i zapytała:
- Gdzieś wychodzisz?
- Tak z Dawidem, ale nie wiem gdzie - odparłam. Skinęła głową i powróciła do czytania jakiejś książki. Niecałe dziesięć minut później usłyszałam dzwonek do drzwi. Szybko je otworzyłam i moim oczom ukazał się Dawid.
- Hej mała. Gotowa? - zapytał.
- Hej, jasne - odparłam. Chwycił mnie za rękę i poprowadził do auta. Otworzył przede mną drzwi jak dżentelmen. Kiedy wsiadłam zamknął je i szybko wsiadł do samochodu. Odpalił go i chwilę potem już jechaliśmy.
- Gdzie mnie zabierasz? - zapytałam zaciekawiona,
- Co Pani powie na małą wyprawę do Londynu? - powiedział. Spojrzałam się na niego zaskoczona. Nie wiedziałam czy żartuje czy mówi serio.
- Chyba sobie żartujesz.
- Nie mówię całkiem serio.
- Dawid same bilety na samolot kosztują nie mało. To jest za drogie. Nie zgadzam się - Spojrzał się na mnie, uśmiechnął się i powiedział:
- Spokojnie Ami. Po pierwsze nie jedziemy tam tylko rekreacyjnie. Syco Music chce podpisać ze mną kontrakt na płytę. Miała ze mną jechać Saszan ale nie może z powodu koncertu, dlatego chce żebyś ty pojechała ze mną. Poza tym polecimy prywatnym odrzutowcem - Nie wiedziałam co powiedzieć. Z jednej strony czułam się zachwycona, że Dawid chce mnie zabrać ze sobą, z drugiej jednak nie chciałam, żeby ktokolwiek mówił, że przyjaźnie się z nim dla kasy. Ale bagno, co?
- Dobra ale jedne warunek - powiedziałam po chwili namysłu.
- Jaki?
- Nie kupisz mi nic w Londynie.
- No wiesz ranisz tym mnie. Mógłbym ci kupić cały świat a ty nie chcesz nawet małej rzeczy.
- Wiem i dlatego cię hamuję - Obydwoje wybuchnęliśmy śmiechem.  Dawid to dość ciekawa osoba do tego świetny kierowca.




# Dawid # 



Dziewczyna ma niezwykłe poczucie humoru. Podoba mi się jej sposób bycia i w ogóle wszystko. Wiedziałem, że trochę jej zejdzie zanim przywyknie do "mojego i Saszan życia". Najbardziej podobała mi się jej mina kiedy zobaczyła odrzutowiec. Spojrzałem się na nią ukradkiem. Była zachwycona widokiem z odrzutowca. Pamiętam jak pierwszy raz nim leciałem. Pewnie wyglądałem tak samo. Teraz to dla mnie nic, ale dla niej wielkie przeżycie. Zapamięta go na długo, tak samo jak ja zapamiętam jej wyraz twarzy.
- Wszystko dobrze? - zapytałem.
- Tak - odparła i się uśmiechnęła. Ma cudowny uśmiech, stwierdziłem.


# 3 godziny później #


- A więc panie Dawidzie proponujemy umowę na cztery płyty, przy zarobku czterdzieści tysięcy funtów - powiedział Simon.
- A co wy będziecie z tego mieli? - zapytałem podejrzliwie.
- Po pierwsze wyłączność jeśli chodzi o sprzedawanie płyt, po drugie satysfakcję z tego, że to dzięki nam pan zaszedł tak daleko, po trzecie jedną czwartą zysków ze sprzedanych płyt. Co pan na to? - Simonowi wyraźnie zależało na podpisaniu tej umowy. Musiałem to sobie poukładać i prze kalkulować wszystko. Ami siedziała w fotelu w ciszy patrząc cię na mnie. Kurde ja tak nie potrafię.
- Zarobi pan sześć razy więcej niż w Polsce. Za jeden koncert wyjdzie panu około dwadzieścia cztery tysiące funtów - powiedziała Amielia. Szybko umiała kalkulować. Miała rację. Zarobię więcej niż w Polsce i do dużo. Spojrzałem na Simona.
- Wchodzę w to - powiedziałem. Dał mi do podpisania jakieś papiery. Przeczytałem je, żeby nie było, że podpisuję coś bez przeczytania tego.
- A więc od jutra zaczynamy nagrywać płytę. Widzimy się równo o dziesiątej. Do widzenia - powiedział Simon. Chwyciłem Amelię za rękę i wyszliśmy z biura, nareszcie odetchnąłem z ulgą mogłem teraz wziąć Ami na spacer po Londynie przeszliśmy kilka przecznic i znaleźliśmy się przed Hyde Park jednym z największych wesołych miasteczek w Anglii
- Chyba nie chcesz ze mną pójść na kolejkę górską
- A czemu nie?
- Boję się ich - powiedziała a ja przytuliłem ją do siebie, kupiłem bilety i po chwili oboje śmialiśmy się jeżdżąc w kółko na karuzeli



# Janja #


Od 3 godzin próbuję się dodzwonić do Dawida i nic tak jak by zapomniał telefon no kurczę chciała bym wiedzieć jak poszło mu na tej rozmowie z Simonem po za tym jestem ciekawa jak tam z tą jego nową znajomą Ami, dużo o niej mówi ale ani razu nie miałam okazji jej zobaczyć a co dopiero z nią porozmawiać. Eh musi być fajna skoro Dawid zabrał ją na tą rozmowę, zobaczmy, choć ciągle martwi mnie to że Dawid nie odbiera nigdy tak nie rozbił
- Co cię martwi? - spytał się Wiktor mój wierny przyjaciel, od zawsze się przyjaźniliśmy więc nie jestem zdziwiona że od razu rozpoznał że coś jest nie tak
- Dawid nie odbiera, boję się że coś mu się stało
- Jan spokojnie jest dorosły da sobie radę - miał rację Dawid nie był dzieckiem ale nie przekonywało to mnie nadal się o niego martwiłam, widząc mój stan Wik włączył telewizor i puścił jakiś film, poszedł po popcorn kiedy wracał do salonu przerwano film a my usłyszeliśmy:
- Szanowni Państwo przerywamy film by podać informację Dawid Kwiatkowski Polski piosenkarz...




_______________________ 


Hej Kochani :) I jest kolejny rozdział ;)
Mam nadzieję że wam się podoba? 
Wybaczcie za nieobecność ale miałam dużo spraw na głowie i dopiero 
teraz mogłam siąść i napisać kolejny rozdział
Nie wiem kiedy pojawi się następny
planuję dodać go w czwartek ale nie wiem czy się wyrobię 
No to do zobaczenia <3 


1 komentarz:

Obserwatorzy